horyzont
znikają bezgłośnie
trójkątne rzeźby lodowe
kapią na traw wilgotne wierzchołki
żegnaj kochany
mleczny horyzoncie
zasłany białą pościelą
świerki zielenieją
wdychając ostatnie mrozy
idziesz pewnie
zniuansowana
dumna
zostawiając ślady rosy
gdzieniegdzie
żegnaj kochany
mleczny horyzoncie
białą pościelą usłany
w pęknięciach asfaltu
główki pierwszych kwiatów
i te moje nastroje
przedwiosenne
dziecinnie wołające
,, pamiętaj o mnie,,
mój kochany mleczny horyzoncie
Klaudia Gasztold