Czytam gdy już jest bogato ozdobiony i gwiazdkami i wpisami
z których dowiaduję się że " to dopiero brudnopis ... i jeszcze nie oddał go do druku."
i coś w tym jest
bo na przykład jak zrozumieć że rośliny stworzył przed gwiazdami (kosmosem)*
chyba że mowa tu o wcześniejszym scenariuszu do sztuki pt. życie, ... którą Reżyser poprowadził odczytawszy po swojemu.
Tylko wtedy nie czytelnik a widz może być owym "na opak" wszystko widzącym.
A może właśnie o to chodziło Reżyserowi, żeby widz się pogubił, czytelnika zdezorientował,
a aktorom zostawił tylko scenariusz pełen niedopowiedzeń. Bo największe sztuki to te,
których finału nikt nie zna, nawet autor.
Dzięki.
P.S. Przepisałem raz jeszcze, bo coś się podziało ...
A może właśnie o to chodziło Reżyserowi, żeby widz się pogubił, czytelnika zdezorientował, a aktorom zostawił tylko scenariusz pełen niedopowiedzeń. Bo największe sztuki to te, których finału nikt nie zna, nawet autor.
Jaki dowcipny i przewrotny tekst o procesie twórczym! Twoje słowa brzmią jak intymny dialog między twórcą a jego własną wyobraźnią, gdzie przypadek i absurd zdają się być najlepszymi narzędziami poetyckimi.
Dziękuję. Czasem największa wena to ta, która wpada przypadkiem i zostaje, bo nikt nie miał serca jej wygonić. Wyobraźnia lubi żartować z powagi, a poezja tylko na tym zyskuje.
Kiedyś Kazik powiedział, że od momentu "wypuszczenia" utworu staje się on własnością wszystkich. I każdy może inaczej go interpretować. Czasem nawet był pełen uznania, że odbiorcy dostrzegali w jego utworach coś co jemu nawet nie przyszłoby do głowy. Swego czasu mój kolega - muzyk wziął encyklopedię, wybierał losowo "trudne" słowa i skleił je w tekst. Potem z ciekawością czytał jak ludzie interpretowali ów tekst. Ot takie skojarzenia/wspomnienia przywołałeś u mnie swym wierszem
z uznaniem!
eS
Świetna historia. Czasem przypadek trafia celniej niż zamysł i właśnie w tym chaosie zaczyna się prawdziwa sztuka. A jeśli do tego skłania do wspomnień to znaczy, że wiersz nie poszedł w eter na darmo. Dzięki za ten uznaniowy błysk.
Życie jest doskonałą formą, ale człowiek lubi wszystko ulepszać...
A może czasami lepiej zostawić, tak jak jest i zrezygnować z poprawek?
Zakończyć wielokropkiem? Dopowiedzenie też jest aktem twórczym.
Intrygujący wiersz z przymrużeniem oka.
6/5.
Serdecznie pozdrawiam
Myślisz, że jest, aż tak źle z odczywaniem sensu wierszy, że trzeba autorowi popadać w frustrację, bo ja tak zrozumiałam ten wiersz wcale nie w znaczeniu "boskich błędów", wywołujących niezadowolenienie "zwykłych zjadaczy chleba"! Może, tym razem, to ja błądzę w jego interpretacji.
Pozdrawiam serdecznie, Staszku:))🌟
Może nie tyle błądzisz, co spacerujesz inną ścieżką ... i bardzo dobrze, bo właśnie wtedy wiersz żyje najpełniej, gdy każdy niesie go w sobie po swojemu, nawet jeśli autor po cichu wzdycha: „to nie tak miałem na myśli ...”
Skupię się na tytule. Boskie czyli popularnie mówiąc fajne, piękne, cudowne. Jesteś boski mówi zakochana dziewczyna do chłopaka. Jak można połączyć to z frustracjami? No chyba że kochasz stan w którym podobne uczucia przeżywasz.
Co do tekstu to taki Twój chociaż tym razem nie zachwycił tym bardziej że w ostatniej zwrotce zajmujesz tron Boga. Ale zaręczam Ci Bóg nie potrzebuje poprawek. To wszystko co jest złe pochodzi zdecydowanie od człowieka. Pozdrawiam z uśmiechem:)))))
Nie zamierzałem zasiadać na Jego tronie, co najwyżej przysiąść na skraju ławki i pomarudzić jak każdy, kto się czasem gubi w tym, co boskie, a co tylko ... ludzkie w swojej frustracji. Pozdrawiam.
Tak jak już chyba w komentarzu do jednego z poprzednich wierszy ( może to był ostatni) pisałem, że Bóg stworzył ziemię taką po to żebyśmy sami dalej na swój sposób kształtowali, tak jak i czasem jest to z każdą twórczością albo nawet życiem codziennym. Człowiek się ciągle rozwija, coś stara się upiększać (na przykład mieszkanie, ogródek) , kształtować charaktery swoich dzieci).... Itp...itd.... Najgorzej, jak powstanie coś lub ktoś , co/kto niszczy wszystko w egoistycznym podejściu do świata, tak jak to czynią obecni światowi politycy. Sama forma wiersza jest dla mnie trochę frustrująca. To tak jakby pisał cudzoziemiec, który jeszcze nie opanował języka polskiego. Takie skojarzenie, które mam często czytając tutaj wiersze. Może to skrzywienie zawodowe, bo uczę języków obcych. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia. 6/5
To ciekawe skrzywienie, choć szkoda, że bardziej boli Cię forma niż treść, bo czasem to właśnie „cudzoziemski” język poezji trafia najcelniej. A że światowi politycy psują to już nie wina metafory, tylko braku wyobraźni … tej prawdziwej, nie tylko gramatycznej. Pozdrawiam.
Ludzie czytając wiersze nie wszystko rozumieją. Jednak mimo to warto je szlifować. Choćby dla samego siebie.
Próbując odgadnąć znaczenie dzieł Bożych też nie wszystko rozumiemy. Jednak sądzę, że Bóg - mimo wszystko - stara się je "wycyzelować". Byłżeby przy tworzeniu świata bardziej leniwy, niż ja przy tworzeniu wiersza?
No właśnie, jeśli Bóg miałby być mniej dokładny niż poeta nad kartką, to może cały ten wszechświat to dopiero brudnopis ... i jeszcze nie oddał go do druku.
W tym 'na opak', nie jest wcale powiedziane, że inaczej interpretujemy wiersze poprzez wysiłek myśli, a raczej przez jego niedoskonałość odkrywamy w sposobie wartości, choć rozumie to wszystko różnorodny odbiór. Jeden jest otwarty, a inny kryje się w interpretacji.
______________________________________
Pole interpretacyjne bardzo szerokie. Ja tutaj widzę przede wszystkim świetną autoironię. Autor w poważne rozważania o Bogu i Jego dziele, "wkleja " płaszczyznę swojego literackiego, dzieła nad którym nie ma ochoty pochylać się godzinami aby było lepsze, bowiem czytelnik i tak zrozumie inaczej.Można dopatrzyć się lekkiej krytyki samej krytyki...lubimy wiecznie krytykować Boga i innych za niedoskonałość tego świata, zapominając o swoim własnych podporządkowaniu się do naszej ludzkiej natury.
Pozdrawiam serdecznie :) 6/5
To bardzo trafna i odważna obserwacja ... bo prawda jest taka, że krytyka często bywa naszym wspólnym „klejem towarzyskim”. Kiedy z niej rezygnujesz, nagle znika temat, który wydawał się "naturalny", i powstaje milczenie, w którym trzeba odnaleźć nowy sposób bycia razem.
To prawda, niełatwo wyjść z tego schematu, bo to trochę jak rzucić słodką, ale szkodliwą przekąskę i nagle nie wiadomo, czym się "nakarmić". Ale właśnie w tym stanie milczenia może się zacząć coś nowego: autentyczna rozmowa, zauważanie dobra, może nawet ... zdziwienie sobą nawzajem.
Może warto czasem się uśmiechnąć i powiedzieć: „dziwnie bez krytyki, co?” ... i zobaczyć, co się wydarzy.
Prawda co do krytyki...Ostatnio sama próbuję nie krytykować ( albo mniej) innych. Kiedy w rozmowie z koleżanką nic i nikogo nie krytykuję, robi się jakaś dziwna cisza... :)) Nie jest łatwo zmienić swój mechanizm myślenia, kiedy wszyscy wzajemnie się napędzamy podobnym paliwem :)
Świetnie wyłapane ... bo czasem trzeba trochę pokpić, żeby powiedzieć coś całkiem serio. A z tą krytyką to już nasz narodowy sport … tylko nikt nie chce być jego trenerem.
Niby poeta szuka przyjaciół dzieląc się swoimi tekstami, ludzi którzy czują podobnie, nadają na tych samych falach ale pytanie czy to z chęci bycia rozumianym czy raczej próby rozumienia siebie i wpasowania się gdzieś w jakieś ramki...a może jeszcze co innego?
Choć trochę na opak zrozumiany, mimo to piękny jest ten świat. Bliski jest mi Bóg z całkiem ludzkimi cechami. Najlepsza puenta. A ja się dzisiaj tak wysilałam, nie wiem po co? 6/5 Serdeczności
gdy wiersz jest dobrze napisany
interpretacji może być wiele
przyczym nie wszystkie powinny być zgodne z intencją autor
wówczas wiersz tylko zyskuje tak jak twój Staszku
świetnie napisany
Pozdrawiam serdecznie 🦋💙
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.