Tadeusz Różewicz
po człowieku, którą się bawiłeś
tak dobrze i wytrwale,
podrzucając ją wysoko,
potem turlając po akademiach
i ubierając w gronostaje,
sprawi, że może poczujesz
trochę prawdziwego smutku
właściwego nam, śmiertelnym,
stojącym wtedy w kolejkach
po kiełbasę i radziecki telewizor,
ale Ty ze zdjęć posyłałeś szerokie
i zdrowe uśmiechy człowieka,
któremu udało się znaleźć
temat i dobre miejsce do życia.
Miałeś poważne zajęcie
i podziw kulturalnych pań,
a także, co istotne, miejsce
na liście lektur szkolnych.
Czegóż chcieć więcej, zabrakło
tylko Nobla, ale może to dobrze,
bo czy to przyzwoite, tak się
dorobić na rozbiórce świata?