słowem zamykam drzwi
już nawet nie wiem
gdzie kończy się troska
a gdzie lęk zaczyna
który nie jest mój
lecz jedynie snem
co należał do mnie
słowem zamykam drzwi
zanim przytrzasną
moje marzenia
zostawiam miejsce
na zrozumienie
że własne życzenie
również wymaga
absolutnej ciszy
nie trzeba być dobrym
aby cię znienawidzili
wystarczy, że skłamiesz
tak na prawdę…
wszyscy myślą
że nadejdzie czas
a czas nieubłaganie
ucieka
nie należy być mocnym
aby cię złamali
czasem wystarczy chwila
i czyjś nieproszony cień
a jednak w mroku
wciąż rodzi się światło
ciche jak oddech
którego nikt nie słyszy
więc słucham uważnie
jak rośnie we mnie
ostatnia prawda
ta, której nie da się zranić
i kiedy wreszcie przyjdzie
złość, stanę przed sobą
bez lęku, bez winy
by otworzyć te drzwi
które zamknąłem snem.
