Pretensje
Żem srogą prawdy boginią
I to co mnie od zwierząt odmienia
Są fakty które w mej głowie nie giną
Chcesz wsparcia gdy sama szukam zbawienia
Gdy sama gubię się w świecie
Ty szukasz w mych oczach zrozumienia
Gdy wącham od dołu kwiecie
Uczuć szukałeś tam gdzie logika
Litości tam gdzie potrzeba
Masz mnie za białego królika
Żebraka co nie szuka chleba
A gdy padnę przed twymi kolanami
We łzach obdarta z radości
Ty poszczujesz mnie psami
Swojej ludzkiej nieświadomości