złota plaża
pośród bloków
maleńcy królowie
i królewny w różowych kurtkach
stawiają zamki
z plastikowych foremek
prowadzą do nich dwór
z kamyczków
żołędzi
i lepkiego po deszczu piasku
barykadują się grabkami
łopatkami poszerzają koryto fosy
broniącej dostępu do ich komnat
gdy znudzą się wybiegają
poza granice
drewnianych obwarowań piaskownicy
machając sznurówkami
których nie potrafią zawiązać
wspinają się na śliską
niepokorną zjeżdżalnię
wianuszek matek i ojców
zrywa się z ławek
jak plakat ze słupa
szarpnięty wiatrem
[drży
łapią możnowładców za ramiona
zbierają porzucone korony
i plastikowe foremki
wydłubują z koryta pałacowej rzeki
królowie i królowe
spieszą na dobranockę
w kagańcu bloków został świat
piaskowego dzieciństwa