Singielka
bo wszyscy twoi mężczyźni utkwili w lejach
wydrążonych przez bomby czasu.
Odwracasz wzrok, by nie widzieć drogi
wiodącej do domku z połamanymi lalkami,
który widziałaś we śnie, gdy wróciłaś
do domu rodziców. Jak to jest,
że mamy tylko jedną drogę,
a jedno słowo decyduje czasem o tym,
czy nasze domy wypełnią się gwarem.
Boisz się, że gdy na dłużej zabraknie
dotykających ciebie dłoni, możesz zwątpić
w swoje istnienie. Wiesz, że jutro
nie będzie inaczej niż dziś, wiesz
że rano pokruszą się sny,
tylko tęsknota cała zostanie,
a twoje ciche męstwo
nie znajdzie uznania. Wiesz,
że gdy opadają płatki róży,
to na zawsze.