Broń
Proszę strzeż mnie gdy jest zimno bo ja zimna nie lubię, przed brudem chroń proszę, gdy złość w sercu noszę.
Proszę miej mnie w opiece, gdy złe do mnie przyjdzie, proszę uchroń łaskawie, gdy długo nie wyjdzie.
Kiedy szaro i buro, kiedy powietrze ciężkie, kiedy zbyt mocno wieje, kiedy klęska po klęsce.
Kiedy dymi z komina i powietrze zabiera a w krwi mało tlenu czarna chmura się zbiera.
Przed tymi na mównicy i przed tym co za biurkiem, rozsiadł się w fotelu takich chyba jest wielu. Czasami nawet przede mną mnie broń, mój przyjacielu bo ja wychodzę z siebie ,kiedy kłamstw czuję woń, bo kiedy ja jestem dla siebie prawdziwym wrogiem, kiedy zniecierpliwienie się czai za rogiem, ja ze środka wychodzę ja w złudne przestrzenie, ja od drzwi się odbijam cierpi moje sumienie.
Tylko broń mnie proszę broń, broń, broń ukochany uchroń mnie mój najdroższy przed sumienia wyrzutami.
I tylko broń mnie proszę broń, broń , broń ukochany, uchroń mnie przed złą myślą proszę chroń przed mym samym.