Stary Niedźwiedź mocno...
tak jakoś przed dwunastą.
Nie powiem - jak on, w Misiu: "trudno",
że ta porządną jest niewiastą,
bo Miś zasnął.
Czasami myślę o tych zimach,
kiedy kontrola rozmów była,
i kiedy wiem, że jego ni ma,
to jakby wena się skończyła.
Bo to był Miś, sumienie nasze.
Pies czyli kot, z tą cechą własną -
za zdrowie wlewał w gardła wasze,
już nic nie wleje - światła gasną.
Miś już zasnął.
Nie będzie nosił radiostacji
prawie dochodząc do ruptury.
Jak Piszczyk bohaterem nacji,
niszcząc Najwyższy Dom Kultury.
Nikt tak już w nosie nie podłubie,
czyniąc to z taką, kurna, gracją -
jak Polak, więc witajmy w klubie -
fundując o nas powieść zacną.
A teraz śpi, bo właśnie zasnął.