Rezonans
słucham tego, co na gitarze tworzę
to, co piszę, też czytam, a potem
i czasem łączę jedno z drugim
ale piosenki mogą nie słuchać
w ulotnej nadziei przebłysku
zrozumienia, jak nie było
tak i nie ma, tylko muzyka, ona
obyczaje łączy, przełącza
łagodzi węzły, niby domokrążca
ścieli dywan, gdzie stąpa
wszystko się udaje, jest
przez sekundę, albo dwie
jak to w sztuce, ładnie, i
tak od zawsze sama w sobie
swobodnie płynie przez eter