Porządki
Bardzo długo się zbierałem,
jednak kiedyś wreszcie muszę!
Powyrzucam sporo z domu
i posprzątam własną duszę.
Człowiek coś latami zbiera,
gromadzi przeróżne rzeczy.
Sporo z nich nic nie jest warte.
Chyba nikt mi nie zaprzeczy?
Oczyszczę dom ze zbędnych gratów!
Tylko w sercu coś zostawię…
Papierzyska na rozpałkę!
Głupstwa precz! I po sprawie!
Nie zostawię wszak nikomu
kłopotliwej sterty śmieci.
Liczę, że moje starania
z wdzięcznością docenią dzieci.
Żal mi wprawdzie czapki w kratkę,
fajki i wyblakłych fotek…
Jednak czasy idą nowe -
wszystko mija, nic z powrotem.
Więc poczuję się, jak nowy.
Koniec z myśli kłębowiskiem!
Powyrzucam wszystko z domu,
powyrzucam śmieci wszystkie!
Może tylko świerszcza granie
zachowam, gdzieś w zakamarku
i od Ciebie listy Zosiu,
oraz zdjęcie – to z jarmarku?
W zaświatach co inne cenne.
To co mam jest warte błota.
Po śmierci mi na nic przecież,
choćby kilogramy złota.
Gdy wysprzątam, to z radości
będę śpiewał albo wył.
Zaraz biorę się do pracy!
Tylko czy mi starczy sił?
Bogumił Pijanowski