Rozterki poety
Muza z radia leci
A ja dla was moi mili
Jakiś wiersz chce sklecić
Myśli mi po głowie krążą
Jak po niebie dwa bociany
Co się boją że nie zdążą
Dolecieć do Ghany
Co się któraś zawieruszy
Myśl na przekór głowie
To me serce jakoś wzruszy
Jak cisza po słowie
Przeleciało już tysiące
Myśli ptasim kluczem
A ja choćbym nawet nie chciał
Pisać wciąż się uczę
I choć czasem rym się skryje
Jak w czarną dziurę szara mysz
To głos mi w sercu podszeptuje
Tym się nie przejmuj dalej pisz
Lubię ten stan gdy kartka czeka
Podnietą jak przed sexem
Bym ją wypełnić zechciał dziś
Poezji pięknym tekstem
Nie chcę być mistrzem od poematów
Co słowem tnie jak ostrzem
Chce wyjść na zewnątrz od schematów
Co czyni życie prostrzem
Więc siedzę dalej na kanapie
Zaczarowany łaską cudu
Bo mi ponownie przyszło napisać
Bez najmniejszego trudu
Więc się podzielcie moi mili
Swym własnym komentarzem
Bo pełne są tych co się kryli
Podmiejskie już cmentarze
M CH
Winterthur 9 11 2025
,
