Pory roku
Raz mrozem skuje , raz mgłą przykryje
A człowiek człapie krok po kroku
Z wdzięcznością za to że jeszcze żyje
Raz wiosna w sercu się rozhula
Gdy słońce w myślach lód rozgrzeje
Raz rodzi myśli w niewiedzy bólach
Raz się jesienią zestarzeje
Czasem się lato w dzień wplecie złoty
I świat zapachnie jak z pieca chleb
Czasem jesienny szelest tęsknoty
Odbije fale o żalu brzeg
Bywa że zima u progu stanie
I wiatr zaciera na śniegu ślady
Bywa że księżyc się zapomni
I na sklepienie wzejdzie blady
Są w życiu chwile jak i naturze
Gdy świat życzliwie Ci patrzy w oczy
A czasem wcześniej czujesz na skórze
Że czymś cię dzisiaj znów zaskoczy
Dmuchnie Ci w plecy lub sypnie piaskiem
Aby marzenia twe ostudzić
Twe plany się okażą fiaskiem
Abyś mógł w życiu tym się obudzić
Lecz nie trać wiary idź wprost przed siebie
Po każdej burzy i słońce wstaje
Bo Bóg na ziemi jak i na niebie
Codziennie cuda nam rozdaje
M CH
Winterthur 9 11 2025
