Projektując ciszę ...
już poświata myśli blednie, już przestają iskrzyć styki.
Nie rozprasza mroku światło, zniknąć będzie łatwo...
Zamykam się,nie mówię wcale...cisza -doskonale...
Miech miarowo tylko dudni, co przy życiu mnie trzyma ,
Pozbawiony mniemań złudnych - jaka ulga olbrzymia...
I suma mi się zbiera nocna ,wszystkich moich wzruszeń ,
powiem tak,powiem bardzo, ale nic nie muszę ...
Zgładziłem marzenia i wyciąłem w pień ,las chceń
i po nocy tej czarnej, przyjdzie pierwszy dzień ...
A samotność to banał z piedestału zrzucony,
wolne mam obie nogi i otwarte wszystkie strony.
I nie znikam, bo kogoś obok zabrakło...
Samym sobą wytwarzam jutrzenki światło...