Dlaczego?
Czymże zawiniłam,
żeś tak srogo skarciłeś,
odbierając to,
co najmilsze sercu?
Drugi cios
nie dał na siebie
długo czekać.
Zbyt wcześnie
osierociłeś gromadkę,
odbierając im ojca.
Jad nienawiści zatruł serce.
Walczyłam
z całym światem
- cierpiąc.
Pokora zwyciężyła.
Ufność i wiara,
były mi podporą.
Zrozumiałam, bez Ciebie
nie udźwignę tego ciężaru.
Nauczyłeś mnie przebaczać,
bo gniew, nienawiść
niweczą każdą,
nawet najmniejszą,
iskierkę człowieczeństwa.