Hope, witam Cię bardzo serdecznie na naszym :) Myślę, że każdy z nas ma w swoim umyśle takie przełączniki, które w pewien sposób regulują nasze życie, bo przecież nie może być przez cały czas dzień albo przez cały czas noc, raz potrzebna jest aktywność, raz spokój, podobnie jak potrzebujemy bodźców zewnętrznych, innym razem szukamy ciszy i ukojenia. Niestety czasem się zdarza, że szala przeważa zbyt mocno w jedną stronę, by za chwilę bez ostrzeżenia przechylić w drugą. Być może nie jest to właściwy kierunek interpretacji Twojego wiersza ale takie było mnie je pierwsze skojarzenie... Zachęcam Cię do aktywnego udziału w życiu Portalu, do publikowania kolejnych wierszy ale również do czytania o czym piszą inni poeci i zostawiania pod ich wierszami śladów swojej obecności w postaci komentarzy. Im więcej będzie Ciebie na forum, tym częstszych odwiedzin spodziewaj się na swoim profilu. Poza tym pisanie komentarzy trenuje paluszki i pomaga trenować warsztat, bo czasem komentarz może stać się zaczątkiem nowego wiersza :) Pozdrawiam cieplutko :) Łezka

Msz to takie rozchwianie emocjonalne, przy zmienności nastrojów,
w sumie mogą na nie mieć różne czynniki, atmosfera wokół, środowisko,
poczucie komfortu lub zagrożenia, ot życie, jak na huśtawce.
Wiersz ciekawy, choć pewnie można by popracować na jego formą,
jak się chce, a z drugiej strony może dobrze wypuścić taki wolny strumień
myśli?...
Pozdrawiam, miłego pobytu na portalu życząc :)

Hmmm, nie do końca zrozumiałem treść wiersza, choć jest moim zdaniem niezły zadatek na naprawdę mocny tekst. To tylko moja opinia, zobaczymy co powiedzą inni. Pozdrawiam