***
zbiorów zalegających na strychu,
schowanych tak dawno.
Kurzem pokryła się ostatnia rozmowa,
kluczyk do skrzyneczki ukryłam dobrze,
życie swoim torem posunęło,
zmieniły się cyferki na zegarze.
My już nie tacy sami jak za dawnych czasów,
jak wyglądasz, czy poznałabym cię na ulicy?
Na poddaszu nagły wiatr,
zdmuchnął kilka pamiątek.
Obfity deszcz, zmyty ślad,
może to znak, by nie wracać do przeszłości,
odłożę relikt moich wspomnień
na następne kilka lat.