Toksssyna
Bo ... aaa ...
Tak wiem, nie rozumiem tylko dlaczego sssię dziwisssz? - wypełzł z pytaniem Lucjan.
O co ci znowu chodzi? Zmień nas~ta~wie~nie, prze~cież tłu~ma~czy~łam! - kontynuowała zygzakiem Aniela.
Słuchaj, nie tak dawno grzaliśmy sssię na sssłońcu, moje myśli sssą ciepłe - jak na gada przyssstało!
Ty chyba znowu nie rozumiesssz ... naprawdę nie wiesssz jak do tego doszło? - wysyczał Lucjan.
Nie, nie wiem i jak cię znam to ... nie jessstem pewna czy chcę wiedzieć ... ale dobrze wytłumacz - syknęła Aniela.
Dobrze wytłumaczę i ssspadam do ssspa na odnowę biologiczną.
Wszyscy wiemy, że życie bywa piękne, ale i brutalnie trudne, nie zawsze jest łatwo. Tylko ... czy ty w ogóle zdajesssz sssobie sssprawę z tego ile razy mnie ukąsssiłaś? W pewnym sssensie potrafię zrozumieć, że mogłaś czuć sssię zagrożona, ale czy nie widziałaś, że działałem po omacku? Dlaczego? Bez zassstanowienia potrafisssz plunąć jadem w oczy. Mówią że miłość jessst śślepa - w tym przypadku nawet podwójnie.
Pierwsza jesssteś do krzyczenia o inteligencji emocjonalnej, a sssama ... sssama sssię lepiej obejrzyj w lussstrze ... zresssztą dobrze wiem dlaczego ich tak nie lubisssz. Jakby nie było śślepy, pokąsssany, z palącym jadem we krwii ... czułem, że nie przetrwam kolejnego dnia. Wiedziałem że potrzebuję trochę czasssu dla sssiebie, aby pozbyć się toksssyny.
Lucjan? No co ty? Przessstań! Jajo przez ciebie zaraz zniosssę! Ja bym przecież nigdy! Ja nie mam z tym nic wssspólnego! Jeżeli już mówisssz o jadzie, to zassstanów się, czy nie miałeś go w sssobie wcześniej!
Nie mogę tego całkowicie wykluczyć, ale cały "lasss" widział jak mnie kąsssałaś. Nabijali sssię wssszyscy od zająca po niedźwiedzia. Podobno nikt tyle nie wytrzymał, ale ssstało się ... trudno. Niessstety nadmiar jadu w krwiobiegu przeobraził mnie, chociaż naprawdę z nim walczyłem. Może jessstem bardziej podatny, a może to była końssska dawka? Kiedy wróciłem zacząłem kąsssać. Tak ssstałem się toksssyczny ...
Nie Lucjan!
Tak Anielo!
Co teraz?
Sss pa da my?
Ssspadamy?
Sss padamy?
Ssspadam?
Damy passs?
Passs my?
Sss pa my?
Sss pa?
Ssspa?
Tak "wielki las życia" jest pełen przeróżnych niebezpieczeństw, również jadu, a surowicę warto podawać jak najszybciej. Chociaż czasami może nie zadziałać.
Swoją drogą, nie wiem czy wiecie jak wyglądała ewolucja ludzkiego mózgu według naszych naukowców? Przebiegała ona według doktryny ewolucj etapami, kolejne struktury np. limbiczne czy kora nowa powstawały "na starszych" obszarach. Jeden z nich jest nazywany nie inaczej jak mózgiem gadzim. Oczywiście nie odpowiada on za wyrafinowane gadzie zachowania "sssaków najbardziej naczelnych". Te powstają w całkiem innych częściach mózgu. Cóż są też inne bardziej holistyczne wersje odnoszące się do naszej ewolucji. Tą naukową traktuję z przymrużeniem oka.
Dłuższy czas po publikacji:
Lucjan zdecydował się pójść do ssspa na odnowę biologiczną, ale Aniela gryzła dalej, co prawda zmieniając strategię i używając zaprzyjaźnionych ząbków., Lucjan też nie był dłużny, ale używał własnych ... wersje tego, kto zaczął kąsać i kto próbował przestać są bardzo różne - jak to w życiu bywa. Węży i innych gadzin narobiło się z czasem tyle, że nawet plagi egipskie zrobiły się jakieś takie niewymowne, a epoka dinozaurów jakby ciut ... mizerna gatunkowo.
W międzyczasie, po drodze do ssspa ... nassstała noc ...
No sfera tu moja
Gryźliśmy się mocno i dość często raczej
siebie dobrze widzisz a mnie chcesz inaczej
robię to dla ciebie nie mam przyjemności
działam tak jak ty dla słowa wolności
prawdy wielostronnej a nie tylko miłej
słowa me są zimne lecz bez tkanki zgniłej
wypowiem je nie raz może wiele razy
w końcu mnie zrozumiesz i nie żyw urazy
kiedy już od innych czegoś wciąż wymagasz
kiedy ciągle twierdzisz że komuś pomagasz
pomyśl o empatii kiedy pierwsza krzyczysz
nie wiesz gdzie granica zamilknij usłyszysz
piszesz że to tylko są wyobrażenia
ekspert ...logii w promieniu rażenia
własnych mocnych barier wybiórczej pamięci
mówią chciałaś dobrze nie jesteśmy święci
zanim aureolę znów na głowę włożysz
rączki troszkę brudne do modlitwy złożysz
zanim Boga wezwiesz do własnej obrony
zdejmij może najpierw cierniowe korony
najeżone kolcem fałszu te ... klejnoty
nigdy nie stworzyłaś widziałem no co ty
uznaj grzechy swoje zyskaj odkupienie
ja już pragnę … i tego nie zmienię
zanim znów zaczerpniesz z kielicha metafor
zanim znów coś szepnie twój prywatny znachor
pomyśl samodzielnie to nietrudne wcale
zanuć przy tym ze mną słodko gorzkie żale
ratuj się jak możesz i biegnij do przodu
grzechów swoich nie bierz do puenty grobu
ja swój wykopałem siedzę tu wygodnie
tak już się zadziało mam tu swoją chłodnię
czym jesteś zdziwiona od dawna pół-żyję
dwa wyraźne ślady zdobią moją szyję
nie bój się na zapas też o moją duszę
uzdrowię ją z czasem czuję że tak muszę
moja tu jest sfera NO-SFERA-TU MOJA
uciekaj z cmentarza noc jest dzisiaj moja.