Duch Wspomnienia
chodzi za mną codziennie ...
Zawodzi i pojękuje,
kołacząc łańcuchem pamięci.
Czasem przyklęknie,
pod relikwią Twojego Piękna.
Innym razem schowa się grzesznie,
w konfesjonale barwnych reminiscencji.
I nigdy się nie oddala ...
Zawsze jest przy mnie!
Jak Anioł Stróż ... lub może Diabeł?
Sam już nie wiem ...
Ta fasada jest tak obszerna, że choćby
nie wiem jak długo "pracował"
to zawsze znajdzie się miejsce do pokrycia ... więc ...
"Walę_tynki" :)
PS. Wiersz/tynk ma już kilka wiosen ;)