gdy inni śpią...
przychodzi cisza
a nad snem czuwają strażnicy
podkulona noga ciągle gotowa do drogi
a w niej ukryty kamień
bo kiedy uśniemy obudzi nas jego spadanie
klangor niczym skargi cierpiących dusz
miesza się z szumem tataraku a geranikos
ten magiczny taniec wciąż trwa
i zdążą jeszcze przed zmierzchem
zatańczyć ostatni raz
pośród labiryntu kończącego się lata
a ty nie szukaj mnie w domu
bo w nim już jestem
szukaj mnie pośród dzikich bagien i olsów
zanim zamknę drzwi przed zapomnieniem
przed jesiennym zbiorem dzikiej róży