Wielki deszcz
nad moją ulicę,
dzieci uśmiechnięte
zniknęły z placu zabaw.
Zapowiada się
na porządną nawałnicę.
Chmury tak gęste,
że słońca nie widać.
Powiedziałem Tobie rano,
że wieczorem padać będzie.
Wielki deszcz lunął z chmury,
pełno kałuż wszędzie.
Ty jak zawsze nie słuchałaś,
nie zabrałaś parasola.
Teraz stoisz w jakiejś bramie.
Widać taka Twoja dola.
Zastanawiam się czasem
jak pięknie jest w niebie.
Tu na ziemi nigdy się nie dowiem.
Nasuwa mi się inne pytanie,
które należy zadać...
Czy ten deszcz w końcu
przestanie padać ?