Kuferek
a wokół niego aureola.
Za kuferkiem szarość powszednia
zmieniająca odcienie.
Wiatr zasnął już jak na komendę
nie chcąc zawadzać.
Pod aksamitem gładkim jak niewinność
cisza ułożona pierwotna.
Wystawimy ten trosk zasobnik
na środku galerii cieni
i za witryną bez świateł
zagramy z nim w chowanego.
Kto zobaczy ową formę
ten zwycięzcą nobilitowanym,
kogo wzrok zaś umknie;
odejdzie potępionym.
Tak oto kuferek nasz zostanie,
eksponatem ślepej wiary.