Upadł na ziemię
Podobno ta forma wiersza jest jakoś nazwana ale wujek google nie skory do pomocy...
Kiedyś coś podobnego przeczytałem u Pawlikowskiej Jasnorzewskiej ale nie pamiętam tytułu...
Upadł księżyc po kryjomu.
Po kryjomu z nieba sfrunął.
Z nieba sfrunął gdzieś nad rzeką.
Gwiazdy tęsknią za kolegą.
Za kolegą wzgląda słońce.
Wzgląda słońce z bólem serca.
Z bólem serca gwiazdy tęsknią.
Jemu dobrze tu na ziemi.
Tu na ziemi trochę cieplej.
Trochę cieplej w atmosferze.
W atmosferze jemu dobrze.