Po co?
Jak ma patrzeć w przyszłość z życiem dość trudnym
Wiem, że to jego są życia nieszpory,
Że będzie trwało jest marzeniem złudnym.
Jak żyjesz ?- ludzie pytają go często
Głośno mówi : średnio - po cichu zaś: po co?
Wie, że dla ludzi to czyste pozerstwo
Prawdziwa odpowiedź męczy też nocą.
Natrętne pytanie - żyjesz ale po co ?
Może się mieszać ze słowem - dla kogo?
Dzieci dorosłe a wnuki już psocą
Widać, że one idą własna drogą.
Dalej powtarza-żyję , ale po co?
Chemia nieco pozwala życie znosić
Ratuj się - powiedział ktoś z mocą
Nie wie ,że o wszystko musisz prosić.
Pytasz innych i czujesz, że masz szanse
Małą chwilę pożyć z jęczącą przemocą
Przy życiu trzymają cię tylko niuanse
Ponownie pytasz: żyję, ale po co?
Wszyscy tobie życzą: stary kopę lat
Wiesz, że ich spełnienie ciebie ominie
Za tobą przebyty życia drogi szmat
Pytanie :po co żyję? nie zaginie.
Świat wciąż chciałby by ludzie długo żyli
Milczy zupełnie gdy spytasz : czy wiecznie?
I reklamuje tylko radość chwili
Więc po co żyję? odpowiedz mi grzecznie.
Ja znam odpowiedź ona mnie zachwyca
Nie jest istotny czas w ziemskim padole
Liczy się tylko Boża obietnica
Więc po co żyję? Chyba wieczność wolę.