Ludzie
Ma z dumą poczucie swej wyjątkowości
Ktoś zginie na wojnie a czasem też w brudzie…
Na klęski i głód patrzysz z ciekawości.
Możni muskuły napinają ciągle
Są w stanie zniszczyć krzesło pod swym tyłkiem
Pewnie chcą ze Świata zrobić wielkie bąble
Kiedy zaczną nie da wycofać się chyłkiem.
Bóg Janowi objawił przed wiekami
Myślano, że ta klęska z nieba spadnie
Dzisiaj już nie ma sporu miedzy nami
Ludzie się zniszczą sami i dokładnie.
Trudno określić dogłębną przyczynę
Dekalog pewnie zaniedbany został
Czy ktoś określi wtedy czyjąś winę?
Ocalony cudem temu nie sprosta.
Żyjemy w czasach codziennie ciekawych
Wielcy Świata znają treść Apokalipsy
Mogą ją tylko wypełnić dla sławy
Myśląc o ludziach nie jak o swych bliskich.
Dziadkowie mówili jaki będzie świat
Człowiek człowieka nie znajdzie choćby chciał
Będzie w piasku pieścił brata stopy ślad
Straci on więc wszystko bo za dużo miał.