Kłus
W przypływie podniety poczułem pokusę
by wczoraj wieczorem poszarżować kłusem
więc dystyngowanie jadę na mej *klaczy *
spozieram jej w oczy chcę w nich blask zobaczyć
z lekka pomrukuję libido mi rośnie
patrzę na nią w lustro tak trochę zazdrośnie
zazdrość moją budzi facet z drugiej strony
trochę nazbyt jurny nieonieśmielony
ech zostawię gościa sobie pomyślałem
może ja go peszę chce pojeździć cwałem
skupiłem uwagę na mojej osobie
zapytałem żony czy to dobrze robię
ona na mnie z krzykiem ; chyba Cię uduszę !
rób to jak należy skończ wariacie z kłusem
rady posłuchałem bo ja słucham żony
i ruszyłem cwałem krzykiem przestraszony
morał z tego taki kochankowie mili
nie ujeżdżać kłusem gdy żonę przypili
lepszy galop albo cwał
by żonę ogarnął szał