pożądanie
gdy światło księżyca srebrzystym promieniem
oświetla Cię nagą wzniecając pragnienie
chcę wziąć w posiadanie duszę z Twoim ciałem
to co budzi żądze tak piękne, wspaniałe
jak anioł tu stoisz w poświacie księżyca
by powabnym ciałem nęcić mnie zachwycać
włosy rozpuszczone na wątłe ramiona
krągłe jędrne piersi gdy onieśmielona
zrzucasz z siebie wstydu ostatnią zasłonę
śliczne czarne oczy miłością zamglone
usta wpół otwarte wabiące uśmiechem
sutki które kuszą miłości oddechem
gładkich ud aksamit z zachłannością kradnę
cały ten majestat który pieścić pragnę
ogrom pożądania co w nas teraz słyszę
jęki chwil rozkosznych rwące nocną ciszę
gdy splecione ciała w uścisku miłości
żądne zatracenia większej żarliwości
pragną sobie służyć bez granic oddaniem
o muzo ty moja coś mym pożądaniem
chcę by cud tej chwili przetrwał w nas na wieki
zachować go ukryć skrzętnie pod powieki.
Dodaj wiersz do ulubionych