W innym wymiarze
i świętym olejem,
choć bardziej zależało mi,
by spojrzeć w twoje serce.
Mało tego było wcześniej –
przytuleń, słów dobrych,
zatroskanych spojrzeń,
modlitewnych westchnień.
Zamknęłaś drzwi,
gdy wszedłem, lecz odchodząc
zostawiłem je
uchylone.
Ogień rozlał się
na wieczornym niebie,
a od rana deszcz płynie
pękniętym chodnikiem.
Namaszczona niecodzienność
i kilka kamyczków w podeszwie,
jak drogocenne świętości,
które wskazują na bliskość
– w innym wymiarze.