Bo każdy artysta staje się narcystycznym ekshibicjonistą (prędzej czy później)
Swój własny pomnik w sobie odkrywam.
Sam wykonawszy proces tworzenia,
przerosłem własny szczyt oczekiwań,
jak już wykułem swój byt z istnienia.
Pomysł zrodził się nocą bezsenną,
nawet sądziłem, że rankiem runie.
Potrzeba stała się tak ciężkim mną,
że już sam siebie nie mogłem unieść.
Ranne sumienie swoje zabliźniam,
rzeźbiąc swą prawdę zwykłym rozkazem.
I tak wierszując słowotok wyznań,
stworzyłem pomnik drogi do marzeń.
Witold Tylkowski