erotyk płynący
dla zachęty przypływa
zmysłowy Walenty albo Walentynka ;)
próby rozproszenia ich
poza własne ciało
nie udało się
skrzydła rosną zbyt szybko
nie mieszczą się
w dole brzucha
gdzie zaczyna się życie
poddałam się
nie po to schodziłam w dół
by poczuć chłód i ujrzeć mrok
odkąd poznałeś pomarańcze sutków
i wewnętrzna wilgotność warg
stała się żarłoczna
jak gromada ptaków
jesienną porą
zachłanna jest macica perłowa
mieni się tęczowo pod palcami
zaciska pętlą w korzeń tataraku
bo we mnie jest
jezioro wzburzone
naprzeciw ciebie płynę