WYJAZD NA POLOWANIE KRÓLA KAROLA V W POBLIŻU ZAMKU TORGAU *
Sfora psów myśliwskich rzuciła się do przodu,
Minęliśmy zagajnik, potem dwa słupy z tarczą,
Wyjechaliśmy w pełnym słońcu na sarnie łowy.
Rozpierzchły się po lesie tresowane charty!
Nasz Juno i Bruno, wnet złapały trop!
Rozległy się w lesie ich triumfalne warki,
Zagłuszając w mig skargę konającej sarny.
Król skinął ręką, odzianą w rękawiczkę
Ze skórki bobrowej, podjechaliśmy co tchu,
Konające zwierzę leżało we krwi
Robiło bokami, tarzając się po mchu.
Podjechał rycerz - nie wiem do dziś, kto to -
Zatopił mizerykordię w sercu zwierzęcia,
Wnet jęk się urwał, a oczy istoty
Zaszkliły się widmem śmierci.
Wśród śmiechów i żartów, w nastroju radosnym
Wróciliśmy na nasz piękny zamek
Stał w sercu Torgau, ciesząc me oczy,
Tam to ujrzałem Gwiazdę Zaranną.
Warszawa, 06 X 2022