Powstanie Warszawski - skojarzenia po 77 latach
Mam siedemdziesiąt osiem lat.
Wówczas miałem zaledwie rok.
Otwierałem oczy na świat,
wokół wojna, nędza i mrok.
Ale w Warszawie zryw wolności!
Za broń chwyta kwiat młodzieży
Koniec niemieckiej podłości!
Powstańcom cześć się należy!
Czuwaj! więc szare oddziały!
Wzruszenie gardło mi ściska,
bo przykład wasz jest wspaniały
i wasza walka mi bliska.
W duszy Polaka na zawsze,
to bohaterstwo zostanie.
Nic tej pamięci nie zatrze!
Próżne jest wrogie knowanie.
Śnią mi się dymy, pożoga…
nagła seria, rannych jęki,
głośne wołanie do Boga,
łzy i konających męki,
i duma, radość wśród zgliszczy,
i z serca pieśni płynące,
i że nic Polski nie zniszczy,
póki są serca gorące.
Dziś za to poświęcenie
dziękuję pełen wdzięczności.
Niech kolejne pokolenie
przechowa Was dla wieczności.
Bogumił Pijanowski