Gdy gniew ogarnia twe piękne spojrzenie
W sercu moim czuję się zaskoczenie.
Twoja złość jak ogień liście kruszy,
Lecz wciąż jesteś dla mnie uroczą duszą.
Twoje oczy wtedy iskrą błyszczą,
Twoje usta drżą, gorąco pragną miłości.
Choć czasem wydaje się, że nie zrozumiesz,
Właśnie wtedy najgłębiej cię pokocham, obiecuję.
Twój gniew to tylko słodki kaprys,
Przykrywający tajemnice i delikatności tysiące.
Bo gdy się burzysz, ukrywasz w sobie moc,
A ja się zakochuję w każdym oddechu twym noc.
Twoja siła emanuje z każdego ruchu,
A jednocześnie jesteś taką delikatną duchem.
Twoja niezależność mnie zachwyca i bawi,
Bo wiem, że ostatecznie przy mnie zostaniesz, tutaj w łóżku.
Tak więc kocham cię w każdym stanie emocjonalnym,
Nie tylko wtedy, gdy jesteś słodka i beztroska.
Bo piękna jesteś, gdy gniew w tobie kipi,
Otwierasz przedemną drzwi do twego pięknego świata głębi.
Niech więc złość nie zabija naszej miłości,
Niech stanie się paliwem dla naszych zmysłów.
Bo gdy gniew ogarnia twe piękne spojrzenie,
Właśnie wtedy najmocniej kocham cię, o moje Kochanie.