W ciszy nocy gwiazdy migocą
Na niebie czarna chmurka wciąż krąży.
Białe płatki śniegu spadają,
Na drzewach zimowych gałęziach się chowają.
Podążam śladem zimowego wiatru,
Stopy wbijam w pióropusze białego puchu.
Burza cisza na ziemi zapanowała,
Magia śniegu całkowicie mnie opanowała.
Kropli deszczu nie ma już nigdy,
Tylko białe kryształki tańczą na wietrze.
Moje serce w radosnym uczuciu płonie,
Wśród tej zimowej białej imperii.
Spójrz, jak węża mieni się droga,
Jak ogień w oczach pochodnie snują.
Mroźny oddech na policzkach czuję,
A duch miły mnie rozkołysuje.
To zima swoje ciepło przynosi,
Choć mówią, że jest zimno i lodowato.
Przyjemne uczucie ogarnia dłonie,
Pod kocem chłodno nie zgrzewam się tak samo.
Więc witaj, zimowa królowo,
Twoje rękawice ciepło ofiaruję.
I w tym wierszu moją wdzięczność wyznam,
Bo Ty w sercu mego zimna nie zostawiasz.