Kropelko wzruszasz ...

Poruszasz bolesny temat, ale w życiu nie zawsze jest kolorowo...
Świetny tytuł.
Pozdrawiam serdecznie :)

Bardzo trudny temat. To jest akt niezwykłej odwagi i szacunku do życia ludzkiego. Zakomicie oddałaś to w wersach. ,,Już wiedziała " mówi wszystko.

Ostatnio oglądałem odcinek dr Housa, w którym ciąża była zagrożeniem dla życia marki. House chciał usunąć dziecko, któremu brakowało dwa tygodnie by mogło przeżyć poza organizmem matki. Nazwał je nowotworem zabijającym matkę. Matka wybrała śmierć własną i dziecka wierząc że doczeka bezpiecznego terminu porodu. W ostatniej chwili znaleźli rozwiązanie. Operacja cesarskiego cięcia i oferowanie poza ustrojem matki. Po rozcięciu wysunęła się maleńka dłoń i ledwo chwyciła palec dr Housa, jego mina i zaduma była bezcenna. Z góry przez szyby grupa studentów obserwowała zmianę jaka zaszła w jednym momencie w cynicznym postrzeganiu lekarza. Po operacji dziecko zostało w łonie matki. Po raz pierwszy przy pacjentce nazwał dziecko dzieckiem mówiąc, że nie każdy rodzi się dwa razy. Do tej pory było to ,,obcy" ,, nowotwór" ,,to".
Przepraszam za ten długi wpis odbiegający od tematu woerszs, ale ten filmowy uchwyt dłoni dziecka, która nie była w stanie ze względu rozmiaru objąć palca, zrobił mnie niezwykle wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie.

Bardzo wzruszający wiersz. To bardzo trudna relacja....
Pozdrawiam serdecznie

Dla kobiety trudny temat nie zawsze jest miłością do dziecka...problem macierzyństwa niechcianego ....skąd taki temat ?
Oczywiście ładny mądry wiersz czy dla każdego...? pozdrawiam

Bardzo poruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)