Śnieżno biało
Śnieżno biało
Zimą zapachniało
Pchają dzieci sanki
Spełniają swe zachcianki
Jestem pod wrażeniem
Jak biegają za śniegiem
Jak lepią bałwana
Gdy ekipa zgrana
Próbują też robić na śniegu orzełki
A tu proszę, przebijają się pierwsze kiełki
Wiosny niezdecydowanej
Nie do końca sprecyzowanej
Czy ma swe przybycie oznajmiać
By na chwilę zaspy omijać
Później miejsca zimie oddać
Aż w końcu pojawi się przebiśniegu postać
By dzieciaki nowym wyzwaniom mogły sprostać