Deklaracja popielcowa
Będę grzeczna i porzucę cięty język.
Tu pogłaskam, tam przytaknę, może nawet
mrugnę okiem i uśmiechnę się do węży,
co częstują słodkim jadem prosto z serca
w ramach zemsty, za pytania nie na miejscu
i odpowiedź, co potrafi wzbudzić niesmak
tylko za to, że pisana po niebiesku.
Obiecuję płodzić szczerze, kiedy idzie
o głupoty, życie wieczne oraz miłość.
Choć poczucie mam, humoru, mało tkliwe.
Pod uwagę biorę zmianę. Chcę żyć chwilą!
Dniem dzisiejszym z perspektywą na świtanie.
Sen spokojny, gdy się ciało dogaduje
z duszą ufną, w sprawiedliwość ,tak na amen.
Chyba trochę odleciałam. Nie żałuję!