Dotykając olśnienia
Patrzę do lustra, przejrzały oczy
Patrzę na niebo, mrużę od Słońca
Widzę ciągle świt po mrocznej nocy
Widzę chwilę, jej trwanie bez końca
Dostrzegam siebie, ciebie, potem nas
Dostrzegam też jak znika odległość
Czuję brak wpływu tego czym jest czas
Czuję miłość, tę naszą zaległą
Sprawdzam wciąż nowych doświadczeń treści
Sprawdzam ile jest tego co nie wiem
Wiem doskonale, że będę pieścić
jutro w twym ciele świadomość siebie
Witold Tylkowski