wodne marzenia
Zatokę Pucką oglądam z brzegu
mięśnie wiotczeją jak zleżałe troczki
nie prężę ciała jak delfiny w oceanarium
znaki wodne usychają z tęsknoty
błądzą niezgrabnie jak młody narybek
wpadają w pułapki zastawione przez glony
meduzy przyprawiają o dreszcze
z księżycem iść w zawody po lśniącej tafli
przybrać ciało zwinnej rusałki na jedną noc
zawrzeć pakt z Posejdonem i wyruszyć na głębię
wyrokiem losu opłynąć tarczę ziemi jak Tetyda
Bożena Joanna
Wrzesień 2022