Rola życia życie
w teatrze zwanym życiem
jako aktor, reżyser, sufler,
statysta
a nawet specjalista
do inscenizacji i środków trwałych.
Staż, nie był wymagany.
Gaża? W chwili śmierci.
Za życia to samotność
wśród hipokrytów równie samotnych.
Satysfakcja liczona jest w snach
bez wyrzutów sumienia.
Gram bez prób, bez scenariusza.
Całe życie improwizacja.
Nie trzasnę drzwiami po pracy,
spektakl nie kończy się nawet nocą.
Co chwila inna scena , inna maska...
Nie, nie maska
kolejna twarz,
wołanie o siebie
Narzucono nam
jak czuć, jak kochać,
jak być szczęśliwym,
jak cierpieć i jak niby być powinno.
Wszyscy wzajemnie
zmuszamy się do udawania.
Życie to nie teatr.
To siebie w sobie szukanie
tak, żeby bolało jak najmniej.