Prowansja (cz. 3)
oraz portem z luksusowymi jachtami.
Tu regaty przyciągają żeglarzy ze świata.
Ciekawość wzbudzają Brigitte Bardot
a w wyobraźni żandarm Louis de Funes
z mimiką potrafiącą rozbawić każdego.
Marsylia zafascynowała cudną Bazyliką
Notre-Dame de la Garde kapitalnym
Starym Portem strzeżonym przez forty
świętego Jana i świętego Mikołaja.
Podobało się Muzeum Śródziemnomorskie.
Czarujący był rejs statkiem do fiordów
z klifami Park Narodowy Calangues
z zatokami ładnie wkomponowanymi
w bezkresny lazur wód i nieba.
Bardzo smakowały różowe wytrawne wino
przy którym beztrosko płynął czas ekstazy
seledynowe oliwki kawior z bakłażana
i przyrządzone z gracją faszerowane kalmary.
Urocze Cassis o którym mówi się wymownie
"kto widział Paryż, a nie widział Cassis,
ten nic nie widział" z rajskimi plażami
pełne klifów i zatoczek jak z bajki.
Podróże kształcą dodając sensu temu
co najważniejsze miłości i życiu.