Wiosna na Giewoncie
powoli wschodzi słońce
coraz cieplejszą odsłoną
nakładając na obłoki żółte odcienie
a leśne wierzchołki złotem się mienią.
Wiatr powoli rozpędza gęstą mgłę
niwelując jej panowanie
i tańczy walca z drzewami
w licznych potokach odbitymi
wprowadzając romantyczny nastrój.
Będąc na cyplu zatapiamy się w zieleni
i jak prześliczne ptaki skrzydła
ręce rozkładamy w przestrzeni.
Pod krzyżem stojąc w ciszy się modlimy
Bogu dziękując za szczęśliwe życie.
Majestatyczne masywy skalne
dłutem wieków stale rzeźbione
przekazują niebywałą siłę do działania
jak bujność wszechobecnej wiosny
roztaczając magię wokół siebie
oraz zaproszenie do ciągłych powrotów.
Błękit upiększa krzewy też kwiaty na łąkach.
Promienie dopieszczają subtelnie.
Spojrzeniami łapiemy zieleń nieskalaną
i różany przechodzący w czerwień zachód.