Barbarzyńca w Centrum
złotej jesieni", trwającej do
ostatnich dni października
teraz, szóstego listopada
pada, pada i dlatego pada
że niedziela, a poeta po
ciężkich dniach, jeszcze by
gdzieś przepadł, a tak...
Zaraz się tylko ułoży
między swoimi wierszami
wyciągnie w tej chwili asy
z rękawów, z nogawek nogi
przewróci kalendarz i...
Tyle go widzieli, w tej iluzji
zupełnie innej, niż jego
Za cienką granicą do
nieuniknionego przejścia
można dojrzeć zdumienie
z przenikających stąd wieści
jakoby nadal na Ziemi
ludzie szarpią się o kawałek
skórki na jej powierzchni
i zabijają jedni drugich
jak wielu za ekranami
z ukrycia, sądzą i skazują
bo nie wiedzą, że tworzą
niczym globalna myśl
zamawiająca fast food'y
każdemu i jedynie je
A gdyby tak gościnność
dotyczyła każdej drobiny?