Nasz ostatni czas
W popłochu życia idziemy na groby
Nastawiamy budziki nie zasypiamy
W zadumie pochylamy ciężkie głowy
Wstajemy z klęczek bardziej uciemiężeni
Czasem który nie zatrzymał się nad nami
Pamięć nie zawiedzie gdy jest trwała
W słowach przekazanych od pradziada
Pełzające zegary nie przynoszą wytchnienia
Zapominamy za szybko o szarych chwilach dni
Uciekamy alejkami między marmurowe pomniki
Pozostało nam czekać wspominając tych co odeszli
Mówić o więzach rodziny słuchać ich nie mając żali
Nie spoglądać na czas on nie jest łaskawy
Zapalając ostatnią nadzieję po raz wtóry
Ze spokojem ducha pójść na groby