wieczór
siedzę przy stole i piję herbatę
unosząc się w jakimś natchnieniu
lub w smutku.
Chciałbym opowiedzieć jak
się czuję. Napisać o tym wiersz.
I chciałbym żeby był on czytany.
Chciałbym móc powiedzieć, że
cierpię, że tęsknię, że jest mi źle.
Nie jest.
Chciałbym lubić herbatę
bardziej niż naprawdę ją lubię.
Wtedy mógłbym pisać o tym
jak piję herbatę wieczorem
i jak się czuję pijąc ją
w samotności siedząc
przy stole
W rzeczywistości
Siedzę tylko przy stole
bez herbaty i z ciężką głową.
Kończy się dzień.
Szczerzę kły
w stronę ścian oraz własnej głupoty