W dłoniach
Panie
w Swoich dłoniach
ukryj mnie
przed życia sztormem
po jego kres
ten czas tak szybko mija
przyszedłem na świat wiosną
a już dźwigam na barkach
złotą jesień
pamiętasz Przyjacielu
gdy mama uczyła mnie
modlitwy Ojcze nasz
czuwałeś bym się nie pomylił
każde słowo wypowiadane
było dla mnie drogowskazem
w przyszłość
dziś frunę jak te żurawie
kluczem po niebie
bo pragnę być
jak najbliżej Ciebie
śmiało mogę powiedzieć
że ukryty w Twoich dłoniach
szczęśliwie dobijam
do portu ocalenia