W poszukiwaniu zaginionego szamana
mi powiedzieć
co jest dobre tak
że mnie uleczy
z życia w świecie
pełnym prawa
jak zarazy?
z życia wciśniętego
w dogmat jak
mięso na kotlety
mielone po
bożej cenie?
z życia według
sztuki dla sztuki
gdzie w bebechach
rozum szuka
tylko pustki?
z farmaeko
logicznego pasztetu
który łże
że nie jest sztuczny?
z niemiłości
która tworzy dzieci
by je zgubić
w czarnej opowieści?
z życia wypchanego
autoryteetatami
których bełkot
ślini się woskiem?
z origami
labiryntu mamony
w którym sami
sobie zaprzeczamy?
kto mi oczy
tego świata
wytnie
i wstawi zdrowe?