Separacja
uprzejmie się domagam
bo własnie zaczynam życ
i oddychać za siebie
tymczasowo
rzucam się w troskliwe objecia bólu
i ufam
poza twoją kontrolą
będę całą sobą
hartować stal charakteru
godnie albo niegodnie
umrę sobie i przeżyję
poigram z ogniem
i najwyżej sie zapalę
i co?
może zapłonę ogniem
miłości, nienawiści, pożądania
jeszcze jeden raz
albo niejeden
a ty mnie zostaw
i nie szukaj wzrokiem
wyszedłeś kiedy wyszedłeś
wrócisz kiedy wrócisz
teraz mi nie przeszkadzaj.