Jak bosman
a ona owocuje ... pięknem i radością życia ...
złote ręce miał
żył jak król
za dwie noce
swojej pracy
zarobił na dom
ale brylantowe
gardło miał
przelewał przez nie
litrami ognisty płyn
nigdy się nie zataczał
szedł jak bosman
podczas sztormu
rozwartym krokiem
trzymając pion
otwierał drzwi
cisza i strach był wszechobecny
w sercu prócz brutalności
jeszcze coś miał z człowieka
mówił jak sobie pościelesz
tak się wyśpisz
nie słuchaj kolegów
rób zawsze to co
będziesz ty chciał
zdobywaj szczyty
tylko z nich
się nie staczaj