Druga w nocy
zerknąłem kątem oka
na zegar
godzina druga w nocy
pora spać
poszedłem do pokoju
żoneczce dać całuska
otworzyła oczy
ty jeszcze nie śpisz
bój się boga
cicho cicho już się kładę
rano sobie pośpię
później pójdę do kościoła
dziesiąta rano sąsiad dzwoni
wstawaj byku i przestań gnić
jedziemy na zielonki
weź siatki
godzina starczyła
spadamy do domu
siaty pełne
Zołza ręce załamuje
czyś ty oszalał człowieku
i rękawy zakasała
pracuj serduszko
ja jadę do kościoła
porozmawiać z Bogiem
